Siedząc tak przy stole w salonie
razem z moimi rodzicami, braćmi oraz ich znajomym, zastanawiałam się co mam
robić i jak się zachować.
Brunet – takim mianem go
określiłam, gdyż nie podał mi swojego imienia. Nie mam pojęcia dlaczego. Czy to
z tego powodu, że doszedł do wniosku, iż takim osobom jak ja nie warto się
przedstawiać? Lub może zwyczajnie o tym zapominał przez zaistniałą sytuację ?
Ech… Nienawidzę tego fartuszka.